Od kilku lat ryby są promowane jako jedzenie znacznie zdrowsze, od mięsa. Podkreśla się przede wszystkim to, że zawierają dużo kwasów omega-3, mają mniej tłuszczu niż wieprzowina i są lekkostrawne. Jeśli zagłębimy się w ten temat, na jaw wychodzą fakty, które zniechęcają do jedzenia ryb.
Ryby hodowlane muszą dostawać antybiotyki dlatego, że żyją w złych warunkach i dostają pokarm niskiej jakości. Bez antybiotyków nie urosłyby do odpowiednich rozmiarów. Na razie nie ma badań na temat tego, jakie działanie mają antybiotyki z ryb na zdrowie człowieka, jednak moim zdaniem, lepiej jest ich unikać.
Antybiotyki znaleziono nawet w rybach, które są określane jako pochodzące wprost z morza.
Zdjęcie: Fotolia
Konsument dokładnie wie, czy kupuje wołowinę czy wieprzowinę. W przypadku ryb możemy opierać się jedynie na opisie sprzedawcy. W USA 33% ryb jest źle oznaczonych i ludzie płacą wysokie ceny za ryby, które są tanie.
W szczególności dotyczy to ryb drapieżnych, takich jak tuńczyk czy miecznik. To praktycznie jedyne źródło rtęci w naszej diecie. Jeśli kupujesz ryby, wybieraj małe gatunki lub ryby żywiące się planktonem. Badania nad zawartością rtęci w rybach są jeszcze zbyt mało rozpowszechnione, ale mimo to, wiele z nich odradza się małym dzieciom i kobietom w ciąży.
Osoby, które polecają jedzenie ryb z uwagi na kwasy omega-3, zapominają o jednej rzeczy. Te zdrowe składniki rozkładają się w wysokiej temperaturze, czyli ryba, którą ugotowałeś, usmażyłeś lub upiekłeś, ich nie zawiera. Znacznie lepszym wyborem jest olej lniany tłoczony na zimno lub tran.
Podczas połowów miecznika giną delfiny. Połów innych gatunków ryb za pomocą sieci powoduje, że giną żółwie morskie. Gatunki, uznawane za najcenniejsze (na przykład jesiotry z Morza Kaspijskiego), są poławiane w rabunkowy sposób, co znacznie zmniejsza ich populację. Co więcej, hodowle owoców morza z Azji są doglądane przez pracowników, którzy często pracują za minimalną stawkę lub nie dostają wynagrodzenia.
Moim zdaniem, nie ma wielu argumentów, które przemawiają za jedzeniem ryb częściej niż co piątek. Osoby lubiące je ze względów kulinarnych, powinny kupować ryby świadomie i z pewnego źródła.
A ja tam lubię ryby. Pieczone, wędzone, i surowe!
Ryba doskonała na surowo – Sushi