Wsparcie dla młodych ludzi planujących sfinalizować swoje wielkie marzenie o własnym mieszkaniu będzie najprawdopodobniej realizowane w rządowym projekcie Mieszkanie dla Młodych jeżeli tylko Izba wyższa parlamentu przyjmie ustawę i prezydent zatwierdzi.
Oryginalny projekt jawi się obiecująco, a oprócz tego że najprawdopodobniej pomoże bardzo wielu młodym ludziom w zdobyciu ich pierwszego mieszkania, to jeszcze wspierał będzie taktykę pro-rodzinną ponieważ jest szansa otrzymać z budżetu państwa tym więcej dopłaty im więcej dzieci młoda rodzina będzie mieć.
Generalnym założeniem jest to że subwencja do kredytu hipotecznego będzie się tyczyła tylko mieszkań nowo wybudowanych, skutkiem tego mieszkania z rynku wtórnego nie wchodzą w grę. Co więcej dotacja będzie do udziału własnego a nie jak to bywało do tej pory do odsetek kredytowych, co znamiennie podwyższa atrakcyjność projektu w stosunku do jego poprzednika czyli do słynnej Rodziny na Swoim. Tego typu podejście do tej kwestii pomoże zwiększyć beneficjentom ich zdolność finansowo-kredytową.
W projekcie MdM mogą partycypować tak single jak i rodziny, z dziećmi oraz bezdzietne. W przypadku posiadania jednego dziecka subsydium do kredytu mieszkaniowego opiewać będzie na 10 proc., przy dwójce dzieci kwota ta wzrośnie do 15 procent. Jeżeli natomiast w czasie pierwszych pięciu lat od kupna mieszkania przyjdzie w rodzinie na świat kolejne dziecko to ponadto kredytobiorca otrzyma dotację w postaci następnych pięciu procent.
Limitem w programie MdM jest przede wszystkim powierzchnia albowiem subwencję uzyskamy tylko do pięćdziesięciu metrów kwadratowych przy czym kupowane lokum nie może być większe niż 75 m. Musi być zakupione na od developera. Warunki programu jak i cały program wydaje się mieć wielu sprzymierzeńców i ma szansę stać się niezwykle atrakcyjnym. To jednak wyłącznie teoria, a jak kwestia będzie wyglądała w rzeczywistości niewykluczone, że będziemy mieć sposobność przekonać się już wkrótce.
Opozycja parlamentarna uderza w projekt albowiem twierdzi że hołubi on ludzi w wyższym stopniu zamożnych, a nawet samych developerów ponieważ wspiera w pewnym sensie właśnie ich korzystając z publicznych pieniędzy płynących z podatków. Ponadto ustawa ta wyróżnia młode osoby mieszkające w miastach, ponieważ na wsiach jest znacznie mniej mieszkań obecnie budowanych. Nie mniej jednak program MdM może stać się nęcącą alternatywą do wcześniejszych projektów i pomóc wielu młodym rodzinom i singlom osiedlić się na swoim.
Zobacz więcej: http://www.hipo.net.pl/mdm-czyli-rzadowy-program-mieszkanie-dla-mlodych/
Każda subwencja to tak naprawdę zabranie jednemu aby dać drugiemu. Ponieważ jest to dokonywane pod przymusem, to można to porównać do krojenia małolatów z kieszonkowego na piwo.
Prawdziwym wygranym tej sutuacji jest oczywiście developer, który przy załamaniu runku budowlanego ma szanse na odkucie sie z państwowa pomocą.
Tracą wszyscy pragnący kupić mieszkania, szczególnie młode małżeństwa, ponieważ ceny mieszkań nadal nie spadną! A stałoby się tak, gdyby gdyby rząd nie kontynuował subwencji dla deweloperów.
W końcu jednak subwencja się skończy i pęknie bańka, a młodzi zostaną z za dużym kredytem, w stosunku do wartości mieszkania.
Z drugiej strony bez tego typu programów mieszkaniowych wiele młodych osób nie miałoby najmniejszej szansy na zakup mieszkania, którego wartość znacznie przewyższa możliwości zarobkowe w Polsce. Uzyskanie kredytu przy powszechnym poziomie zarobków oraz formach zatrudnienia na zasadach umów-zlecenie, umów śmieciowych graniczy z cudem. Bez programów tego typu młodzi pozbawieni byliby szansy na wymarzone mieszkanie i rozpoczęcie samodzielnego życia. Z racji wykonywania zawodu mogę stwierdzić, że i z tego programu skorzystać mogło niewiele osób.
A mnie martwi sytuacja młodych. Zamiast cieszyć się życiem, dziećmi, nie mają nawet na założenie rodziny. Kredyt to jednak wielka odpowiedzialność. Byle nie robili głupstw. A o prace teraz ciężko. Nawet po studiach bardzo trudno ja dostać.