Kawa powinna być czarna i mocna. Synonim mocnej kawy został przedstawiony w jednym z odcinków polskiego komiksu Tytus, Romek i Atomek, w którym człekokształtny bohater przygotowywał małą czarną z sadzy, atramentu i wody po goleniu Brutal. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że to, co kupujemy pod nazwą „kawa” w sklepie spożywczym, ma niewiele wspólnego z dobrym naparem.
Dobra kawa jest sprowadzana do Polski w formie całych, niewyprażonych ziaren, a następnie palona w palarni. Następnie pakuje się ją w szczelne worki i dystrybuuje po całym kraju. Barbarzyństwem jest mielenie kawy na zapas – musi być zmielona przed wypiciem w młynku, najlepiej w młynku żarnowym. Tylko w ten sposób można przypomnieć sobie aromat, który towarzyszył porannym rytuałom picia kawy w czasach, kiedy dostępna była tylko kawa ziarnista – czyli za PRL. Najczęściej pijemy kawę „po polsku”, czyli zalewamy zmieloną kawę wrzątkiem. Oby nie w szklance. Więcej aromatu wydobywa zaparzenie w ekspresie przelewowym lub metalowej kawiarce.
Zdjęcie © Sea Wave – Fotolia.com
Kawa w Brazylii jest gotowana tak długo, aż do uzyskania esencji na dnie kubka – taka niezwykle słodka i gęsta mieszanina od razu stawia na nogi. Można porównać ją do bardziej skoncentrowanego espresso. Gdy do espresso dodamy spienione mleko, uzyskamy latte. Z tą kawą wiąże się chyba najbardziej nietrwała forma rysowania – czyli latte art. Barista rysuje wzorki za pomocą mleka na powierzchni kawy. Świetnie smakuje kawa Irish Coffee – z whisky oraz cukrem trzcinowym i mlekiem. Dużym powodzeniem cieszy się także Cafe Frappe – zmieszana z lodami. Przy takich przysmakach kawa rozpuszczalna to barbarzyństwo. Popularna Nesca powstaje przez płukanie ziaren kawy gorącą wodą, a następnie odparowanie tego płynu i granulowanie go.
Niektóre osoby piją ją tylko od święta, gdy muszą podjąć większy niż zwykle wysiłek umysłowy i nie chcą zasnąć. Czy mała czarna w środku nocy to dobry pomysł? Zwykle dawka kofeiny pobudzi tylko na kilka minut, a następnie poczujemy się bardzo senni – z uwagi na to, że ta substancja podana w kawie bardzo szybko się wchłania i wydala. Stąd też działanie moczopędne małej czarnej – nie pij jej przed podróżą.
O wiele dłuższe pobudzenie zapewnia yerba mate, jednak o niej poczytasz w innym artykule.
Okazuje się, że kawa podnosi ciśnienie u osób, które piją ją bardzo rzadko – do kofeiny przyzwyczajamy się i szybko przestajemy odczuwać jej działanie pobudzające. Działanie moczopędne pozostaje jednak takie same – wkrótce po wizycie w ubikacji poczujesz się senny. Podobne działanie mają także herbata oraz kakao. Kawa wypłukuje z organizmu magnez i witaminy, dlatego kawosze powinni jeść dużo owoców i warzyw.
Kofeina jest substancją, która szybko powoduje uzależnienie, jednak nie spotkano się z przypadkiem śmierci z samorzutnego przedawkowania kofeiny. Gdy pijemy trzecią kawę w ciągu dnia, nie odczuwamy działania pobudzającego, natomiast nasilają się takie objawy jak drżenie rąk i niepokój. To dlatego nauka z wiadrem kawy nie jest skuteczna. Nadmiar kawy spowoduje, że nie będziemy mogli skupić myśli.
Naukowcy kłócą się, czy kawa jest szkodliwa, czy też wywiera na organizm korzystne działanie. Prawda, jak zwykle leży pośrodku – dwie kawy dziennie to ilość, która nam nie zaszkodzi i zwiększy wydolność umysłową. Z drugiej strony, osoby, które nigdy nie piją kawy, rano czują się lepiej, niż kawosze przed pierwszą filiżanką napoju, osiągają też lepsze wyniki w testach. Szanse wyrównują się dopiero wtedy, gdy zdeklarowany kawosz spróbuje swojego napoju.
Nie zmienia to faktu, że kawa po prostu rewelacyjnie smakuje.
Kawa wypłukuje magnez – coś o tym słyszałem. A jak działa napój typu Red Bull? Czy tez wypłukuje ten minerał. Ostatnio nawal pracy, dużo redbula i jakbym miał częstsze skurczę w łydce???
A ją nie pijam kawy, bo na mnie nie działa. Mój kumpel mawia, że kawa to płynne błoto. Wolę herbatę.
Bardzo dobry artykuł! Super, dziękuję!