Czujesz, że brakuje Ci energii, a masz jeszcze dużo pracy do wykonania? Chcesz dojść do siebie po nieprzespanej nocy? Chcesz zaliczyć kilka egzaminów w krótkim czasie? Wiele osób w takiej sytuacji sięga po napoje typu red bull, czyli takie, które mają dużą zawartość kofeiny. Okazuje się, że ich stosowanie może być niebezpieczne dla zdrowia. Piją je głównie osoby uczące się i uprawiające sporty. Sięgają po nie nawet uczniowie w gimnazjum, z uwagi na to, że nie ma żadnych ograniczeń w ich sprzedaży. Miejmy nadzieję, że się to wkrótce zmieni.
Niezależnie od tego, czy pijesz markowy napój, czy jego substytut z dyskontu, skład jest bardzo podobny. Zawierają kofeinę, cukier (puste kalorie!), barwniki, witaminy z grupy B (ryzyko przedawkowania), taurynę. Tauryna jest aminokwasem używanym przez organizm do sprzęgania toksyn przed ich wydaleniem.
© mediterranean – Fotolia.com
Organizm człowieka ma ograniczoną odporność na kofeinę. Po wypiciu litrowego napoju energetyzującego czujemy się jak po czterech małych czarnych. Nauka jest wtedy znacznie utrudniona, gdyż nie możemy skupić myśli. Gdy przyjmujemy niewielkie ilości takich napojów, wydajność organizmu poprawia się na chwilę, a następnie gwałtownie spada. Mamy ochotę na następną porcję napoju. Kofeina jest moczopędna, dlatego należy uzupełniać niedobór wody. Im więcej pijemy takich napojów, tym trudniej się nam bez nich obyć.
W kulturach indiańskich kawę może pić mężczyzna, którego syn już jest dojrzały. Świadczy to o tym, że kofeina stanowi zagrożenie dla zdrowia. Im więcej jej pijesz, tym słabiej Cię pobudza. W połączeniu z alkoholem kofeina może spowodować nieprawidłowe bicie serca oraz odwodnienie.
Gdy pijesz napoje energetyzujące, możesz przedawkować kofeinę łatwiej, niż podczas spożywania kawy. Wystarczą do tego dwie duże butelki. Nauka opisuje przypadki uzależnienia od napojów typu Red Bull.
Jeśli Twój organizm ma już dość napojów energetycznych, a potrzebuje dalej kofeiny, przestaw się na Yerba mate. Dostarczy ci magnezu i minerałów, a zawarta w niej mateina pobudzi Cię do działania. W przypadku mate nie istnieje możliwość przedawkowania, gdyż przygotowanie naparu polega na ciągłym dolewaniu wody do jednej porcji suszu.
Dobrze sprawdza się także krótko parzona zielona lub czarna herbata, której efekt pobudzający jest dłuższy, niż kawy.
No cóż… masakra. Chyba muszę się jednak przestawić na yerba mate, bo kawy nie lubię. W Red Bullu otrzeźwia smak starej landrynki (tylko na zimno, bo inaczej nie da się przełknąć). A jak oprzytomniejesz – to działa sama myśl o tym ile za niego zapłaciłeś.
Po dopalaczu jest fajny power. ale potem jeszcze gorzej się leci na twarz.
Dopalacze to nie są napoje typu Red bull. To są substancję narkotyzujące, które nie zostały jeszcze zakazane, bo są nowymi wynalazkami.
no wiem, mówię o dopalaczach, wcale nie o red bulu